Brzoza w ogrodzie – wady i zalety

Brzoza - ogrodowy klasyk

Brzoza - ogrodowy klasyk

Brzoza podobnie jak wierzba jest nieodłącznie związana z polskim krajobrazem. Najbardziej pospolitą rodzimą jest brzoza brodawkowata. To drzewo do 30 m wysokości z białą korą o malowniczym pokroju, z długimi zwieszającymi się pędami. Jest praktycznie dekoracyjna cały rok. Bardzo wczesną wiosną rozwijają się liście, których świeży seledynowy kolor ładnie kontrastuje z białą korą pnia i gałęzi. Ten stan utrzymuje się kilka tygodni, na które osobiście wyczekujemy każdego roku. To wiadomy znak, że wiosna już na dobre przyszła. Jesienią liście przebarwiają się na kolor żółty i pomarańczowy.

Brzozy są niewybredne. Dobrze rosną na stanowiskach suchych, piaszczystych. Jest to tzw. gatunek pionierski, który szybko zasiedla nieużytki. Naprzeciwko naszej działki gdzie jeszcze kilkanaście lat temu było pole uprawne w tej chwili są brzozowe zagajniki gdzie zbieramy grzyby. Oprócz niewątpliwego uroku mają one wiele innych zalet. Są wykorzystywane w lecznictwie i kosmetyce. Mają właściwości moczopędne, przeciwzapalne, odkażające, wykrztuśne. Można by długo wymieniać jak i gdzie wykorzystuje się ich właściwości. Z domowych sposobów na uwagę zasługuje nalewka z młodych pączków (1 część pączków, 5 części spirytusu). Służy ona do nacierania i okładów przy reumatyzmie. Wiosną z naciętych młodych gałęzi spuszcza się odżywczy leczniczy o podobnym działaniu sok. Z małego drzewka można uzyskać ok. 5 litrów soku dziennie a z większego do 15 litrów.

Biała kora brzozy pożytecznej to jej niepodważalny walor

Zdawałoby się, że brzoza to same zalety. Piękna, niewybredna, użyteczna. Jest jednak jedno ale…  mianowicie brzozy niesamowicie brudzą na działce. Wiosną kwiaty męskie (brzoza jest jednopienna, rozdzielnopłciowa) bardzo obficie pylą. Szczególnie widoczne jest to na tafli zbiorników wodnych, kałuż. Zalegają tam grubą warstwą o żółtym siarkowym kolorze. Pyłek brzóz jest wysoce alergenny co właśnie osobom na niego uczulonym daje się wiosną we znaki. Kwiaty żeńskie po zapyleniu przekształcają się w małe szyszeczki barwy jasnobrązowej. Po dojrzeniu rozsypują się uwalniając oddzielnie łuski i nasiona. Proces ten trwa od lipca aż niekiedy do zimy. Jedna szyszeczka może zawierać do 450 nasion. Jak obliczono jedno drzewo może ich wyprodukować do 10 milionów. Są one bardzo lekkie i z wiatrem roznoszone na duże odległości.

 

W okolicach naszej działki mamy mnóstwo brzóz, również na samej działce jak i u sąsiada mamy kilka egzemplarzy. Jedna rośnie 5-6 metrów od tarasu przy domu a 3 kolejne przy zadaszonym grillu. Wczesną wiosną cieszą nas rozwijające się delikatne seledynowe listeczki. Na szczycie drzew siadają kosy, które piękne śpiewają. Pylenie nie przeszkadza nam gdyż nie jesteśmy alergikami, ale już od momentu dojrzewania nasion (od lipca) zaczynają się problemy. Codziennie taras, meble ogrodowe pokryte są warstwą nasion, łusek i resztek z szyszeczek. Po silnym wietrze dodatkowo drobniutkimi gałązkami, które łatwo odpadają od drzewa. Latem przy otwartych oknach i drzwiach nasiona mamy praktycznie wszędzie – w pokoju, łazience i sypialni. Sprzątanie pomaga tylko na chwile ponieważ proces opadania nasion nie ma końca i tak praktycznie co roku od lipca do zimy. Nawet na śniegu widać dokładnie gałązki, nasiona i resztki szyszeczek.

brzoza brodawkowata ‘Youngii’

Właśnie z tego powodu nie polecamy sadzić brzóz bezpośrednio przy wejściu do domu czy przy tarasie, ale tez nie razimy rezygnować z nich w ogóle. W bliskiej odległości od domu rośną u nas brzoza brodawkowata 'Youngii’ (betula pendula) o małych rozmiarach i parasolowatym kształcie. Nie odczuwamy skutków ich owocowania. W odległym zakątku działki posadziliśmy mały zagajnik z brzozy pożytecznej (betula utilis), którą charakteryzuje przepiękna biała kora. Można zdecydować się na inne mało ekspansywne odmiany.

Poprzedni

Kwiaty w barwach polskiej flagi

Następne

Wierzba – wielkanocna propozycja

1 komentarz

  1. balfala

    Mam w domu trójkę dzieci i wszystkie sa uczulone na brzozę. Moim zdaniem nie ma znaczenia, czy w ogrodzie będziemy mieli je czy nie. Wiatr i tak przewieje pyłki z sąsiedztwa. Jest to na tyle pospolite drzewo, że i tak rośnie wszędzie. Lepiej zastanowić się, jak sobie pomóc. Swędzenie oczu będzie mniejsze, jeśli będziemy chodzić w okularach. Dom trzeba wietrzyć albo wcześnie rano albo wieczorem, a najlepiej po deszczu. Okolice nosa można zabezpieczyć smarując je tłustym kremem. Tworzymy w ten sposób częściowo blokadę dla pyłków. No i pamiętajmy o diecie. Jak każdy alergen wchodzi w reakcję krzyżowa z rożnymi pokarmami, których w tym okresie należałoby po prostu unikać. Zdrowia życzę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén